Notatka prasowa

Warsztaty w Centrum Rehabilitacyjno-Leczniczym św. Kamila w Tbilisi. „Otwórzmy dla nich świat” – podwyższanie kwalifikacji zawodowych pracowników ośrodków terapeutyczno – rehabilitacyjnych w Gruzji w zakresie integracji sensorycznej i wczesnej diagnostyki dzieci.

Czytaj dalej...

Świadectwo wolontariackie

Jadąc na misję nie wiedziałam jak sobie poradzę, czułam się „miękka”… Wracając z niej, nie mogłam zrozumieć skąd było we mnie tyle obaw i jak to możliwe, że aż tak bardzo siebie nie znałam. Misja otworzyła w moim sercu wiele drzwi, o których istnieniu nie miałam pojęcia, pokazała wiele talentów, o które w życiu bym się nie podejrzewała, ale przede wszystkim nauczyła ogromnej otwartości. Moje serce zostało tam zalane taką ilością miłości, o jakiej nie przyszłoby mi marzyć.

Czytaj dalej...

Być dla innych

Myśląc o wyjeździe do Gruzji przed moimi oczami pojawia się słowo Kazachstan. Niewątpliwie moja historia z wolontariatem zaczęła się właśnie w tym miejscu. Dlatego też dzięki temu, że kilka lat temu zrodziło się w moim sercu pragnienie, aby tam pojechać i zrealizować to marzenie mogłam myśleć o kolejnym zakątku na ziemi. Tak jak przygotowania wyjazdu do Kazachstanu pochłonęły mnie bez reszty i patrząc na to z dalszej perspektywy – mimo wielu problemów, przeszkód i przekraczania samej siebie wszystko układało się w jedną, spójną i logiczną całość. Po powrocie odczułam niewytłumaczalną i głęboką pustkę.

Czytaj dalej...

Święty Kamil naszym Przyjacielem! Obchody 400-setnej rocznicy śmierci św. Kamila

Dnia 14 lipca br. obchodziliśmy 400-setną rocznicę śmierci św. Kamila, założyciela Kamilianów – Zakonu Posługującego Chorym. Rocznica urodzin dla Nieba naszego patrona była okazją do wspólnego świętowania i wspomnienia tej ważnej i pięknej postaci. Z tej okazji Wspólnota Kamilianów zaprosiła do udziału w uroczystościach swoich podopiecznych, przyjaciół a także wszystkich zainteresowanych dziełem św. Kamila.

Warto w kilku słowach przypomnieć postać tej tak ważnej dla nas osoby, naszego przyjaciela i brata a przede wszystkim przyjaciela i brata ludzi chorych i cierpiących. Święty Kamil urodził się dnia 25 maja 1550 roku w Bucchianico – niewielkim miasteczku prowincji Chieti we Włoszech. Wywodził się z rodziny szlacheckiej. W wieku siedemnastu lat idąc w ślady swojego ojca, zaciągnął się na wojnę z Turkami. Później jeszcze kilkakrotnie zaciągął się do wojska, jednak wszystkie zarobione na wojnie pieniądze tracił uprawiając hazard, wiodąc wystawny tryb życia. W końcu stracił wszystko, przegrywając w karty swój cały majątek i zmuszony był żebrać, aby nie umrzeć z głodu. Kiedy 30 listopada 1574 roku prosił o jałmużnę przed kościołem Kapucynów w Manfredonii, prokurator klasztoru, zaproponował mu pracę przy budowie. Kamil przyjął tę propozycję chcąc raz na zawsze zerwać z dotychczasowym życiem.

Święty Kamil naszym Przyjacielem! Obchody 400-setnej rocznicy śmierci św. Kamila
Pracując przy budowie klasztoru Kamil miał możliwośc poznania życia zakonnego. Duże wrażenie wywarło na nim obserwowanie tego, jak ludzie potrafią z radością i poświęceniem służyć Bogu. Dnia 2 lutego 1575 roku wracając z konwentu San Giovanni Rotondo doznał cudownego nawrócenia. Radykalnie zerwał z dotychczasowym życiem, chcąc całkowicie poświęcić się Bogu. Podjął wówczas decyzję wstąpienia do zakonu.

Święty Kamil naszym Przyjacielem! Obchody 400-setnej rocznicy śmierci św. Kamila
Wkrótce Kamil otrzymał upragniony habit franciszkański. Jednak wcześniej zaniedbana rana na nodze (pozostałość po jednej z bitew) pod wpływem szorstkiego zakonnego sukna otworzyła się na nowo i zakonne śluby Kamila musiały zostać odłożone. Zmuszony poddać się leczeniu, Kamil w szpitalu świętego Jakuba w Rzymie spotkał się z ludzką niemocą i cierpieniem. Przez okres czterech lat, w czasie których leczył ranę, z pełnym poświęceniem służył ludziom chorym. Szpital stał się dla niego domem, a leczeni w nim chorzy – rodziną. Oddając się bezgranicznie chorym i cierpiącym odnalazł w nich oblicze samego Chrystusa Cierpiącego. Chciał im służyć i dla nich tylko żyć. W 1584 roku Kamil przyjął święcenia kapłańskie. Dnia 18 marca 1586 roku papież Sykstus V zatwierdził zaś wspólnotę założoną przez Kamila jako Stowarzyszenie Sług Chorych i dał Towarzystwu przywilej noszenia na zakonnym habicie czerwonego Krzyża.

Święty Kamil naszym Przyjacielem! Obchody 400-setnej rocznicy śmierci św. Kamila
Kamil przemierzał Włochy dziesiątki razy. Bywał w wielkich miastach i maleńkich wioskach – wszędzie tam, gdzie ludzie cierpieli i umierali. Wycieńczony pracą ponad siły i różnymi chorobami 14 lipca 1614 roku zmarł w domu macierzystym w Rzymie, gdzie do dnia dzisiejszego przechowywane są jego doczesne szczątki.1

Z okazji obchodów rocznicy śmierci swojego patrona Kamilianie oraz osoby związane z ich misją przygotowali dwudniową uroczystość. W przeddzień wspomnienia św. Kamila, dnia 13 lipca, odbyła się uroczysta Msza św. z udziałem biskupa Gruzji Józefa w Kościele św. Piotra i Pawła w Tbilisi. Odczytana została wówczas homilia nuncjusza ks. abp. Marka Solczyńskiego. Przypomniał on biografię świętego, jego dzieło i duży wkład w szerzenie misji i działalności Chrystusa na świecie. Po Mszy św. wszyscy zgromadzeni zostali zaproszeni na poczęstunek przygotowany przez Rodzinę Kamiliańską. Uczestnicy Mszy Św. otrzymali też drobne upominki upamiętniające rocznicę śmierci św. Kamila – breloczki z jego podobizną wykonane przez podopiecznych i wolontariuszy Kamiliańskiego Centrum w Tbilisi. Terapeutki z Centrum przygotowały kiermasz, na którym wystawiono rękodzieła zrobione przez podopiecznych Centrum podczas zajęć terapeutycznych.

Święty Kamil naszym Przyjacielem! Obchody 400-setnej rocznicy śmierci św. Kamila
Następnego dnia, tj. 14 lipca br. rocznicę śmierci św. Kamila obchodzono w Centrum Kamiliańskim w Tbilisi. Rano odbyła się Msza św. z udziałem Kamilianów, Córek św. Kamila, wolontariuszy i przyjaciół Kamilianów. Ojciec Paweł Dyl jeszcze raz przybliżył postać świętego Patrona. Wszystkim utkwiły w pamięci słowa Ojca, który przypomniał, że św. Kamil całe swoje życie pragnął poświęcić ludziom chorym, cierpiącym. Zwykł do nich mówić, żeby o nic go nie prosili, a wręcz mu rozkazywali, bo cały jest dla nich. Ojciec Paweł mówił też, że dla współbraci św. Kamil bywał czasem trudnym towarzyszem. Uważał bowiem, że Kamilianie powinni całkowicie poświęcić swoje życie chorym, do tego stopnia, że powinni służyć im na każdej możliwej płaszczyźnie, od zwyklego sprzątania, przygotowywania i podawania posiłków, przez pomoc medyczną aż po opiekę duszpasterską.

Święty Kamil naszym Przyjacielem! Obchody 400-setnej rocznicy śmierci św. Kamila
Po południu do Centrum Kamiliańskiego przybyli goście. Podopieczni Centrum razem z Podopiecznymi Caritas Gruzja przygotowali widowisko taneczne. Recytowali gruzińską poezję oraz zaprezentowali kilka pieśni, w tym hymn Kamilianów. Występy artystyczne przygotowały też dzieci zamieszkujące obóz dla uchodźców w Szawszwebii. Tańczyły one tradycyjne gruzińskie tańce czym zachwyciły zgromadzoną publiczność.

Święty Kamil naszym Przyjacielem! Obchody 400-setnej rocznicy śmierci św. Kamila
O scenerię zadbali pracownicy i wolontariusze Kamiliańskiego Centrum, a Kamilianka – Siostra Beata namalowała obraz św. Kamila, który stanowił główny element wystroju.

Po części artystycznej Kamilianie zaprosili zgromadzonych gości na poczęstunek. Specjały kuchni gruzińskiej, takie jak: tradycyjne chaczapuri czy ziemniaczane pierożki przygotowały Panie pracujące w kuchni Kamiliańskiego Centrum.

Święty Kamil naszym Przyjacielem! Obchody 400-setnej rocznicy śmierci św. Kamila
Obchody 400 rocznicy urodzin dla Nieba św. Kamila w kamiliańskiej misji w Gruzji były pięknym świętem pełnym radości, które zarówno goście jak i podopieczni Kamiliańskiego Centrum w Tbilisi będą długo wspominać.

Wolontariusze z Centrum Kamilianów w Tbilisi

————
1. Źródło: http://www.kamilianie.eu/index.php?k=1&p=2 dostęp w dniu 17 lipca 2014 r.

Czytaj dalej...

Zobacz moimi oczami – Widowisko taneczne z udziałem Podopiecznych Centrum Kamilianów w Tbilisi

Zobacz moimi oczami to nazwa spektaklu, który został odegrany w dniu 29 czerwca br. na scenie teatralnej Państwowego Uniwersytetu w Tbilisi. Był on zwieńczeniem kilkumiesięcznej pracy osób zaangażowanych w projekt Fundacji Serce dla Gruzji: Rozkwitać w tańcu – rozwój poczucia własnej wartości i integracja osób z niepełnosprawnościami. W projekcie uczestniczyli nauczyciele tańca i choreografii, wolontariusze a przede wszystkim podopieczni Centrum Rehabilitacyjnego prowadzonego przez Zakon Kamilianów w Tbilisi oraz dzieci i młodzież z rodzin dysfunkcyjnych, objęci opieką przez Caritas Gruzja.

Czytaj dalej...

List z Haiti

Drodzy Przyjaciele Dzieci i Osób Niepełnosprawnych Gruzji!

W przesłaniu na Wielki Post Ojciec św. Benedykt XVI zwraca się do nas tymi słowami:

Z jak największym zaangażowaniem kierujemy w tym czasie pokuty i modlitwy wzrok na Chrystusa ukrzyżowanego, który umierając na Kalwarii, objawił nam w pełni miłość Boga.

Św. Kamil, patron chorych i służby zdrowia, w tym świętym czasie pokuty może nam dopomóc w odnalezieniu właściwej drogi pod krzyż Chrystusowy. Uczy on nas, iż Biedni, Chorzy, Niepełnosprawni, Porzuceni, to ten sam Chrystus, który wziął na siebie cierpienia całego świata. Oni, wraz z Chrystusem i w Chrystusie, zostali przybici dla naszego zbawienia do krzyża.

«Będą patrzeć na Tego, którego przebili» (J 19, 37)

Niesprawiedliwość społeczna, brudna polityka, obojętność na potrzeby braci, wyzysk – to niektóre z brutalnych sposobów przybijania Chrystusa w dzisiejszym świecie.

I nikt z nas nie może powiedzieć: „mnie to nie dotyczy”. Wszyscy jesteśmy odpowiedzialni, w większym lub mniejszym stopniu, za cierpienia zadawane Chrystusowi w XXI wieku.

Drodzy Przyjaciele!

Piszę ten list z naszej misji na Haiti, gdzie jako Kamilianie prowadzimy ośrodek zdrowia i dom dla dzieci niepełnosprawnych i porzuconych.

Kraj ten pogrążony jest w głębokiej nędzy. Trudno opisać to, co zobaczyłem. Setki tysięcy osób żyjących w prymitywnych barakach zbudowanych z kawałków starej blachy i śmieci. Ludzie umierający z głodu, pozbawieni podstawowej opieki medycznej. Osoby niepełnosprawne i chore pozostawione na pastwę losu jak niepotrzebne rzeczy. Odwiedzając dzieci niepełnosprawne w miejscowości Mare Mouse, zobaczyliśmy przed jedną z chat 5- letnią dziewczynkę z ciężkimi oparzeniami. Jak się okazało, dwa tygodnie wcześniej w rękach dziewczynki pękła zapalona lampa naftowa. W zwęglonych ranach zagnieździło się już robactwo. Rodzice dziewczynki zmarli, dlatego została ona oddana na wychowanie dalszej rodzinie.

W naszym domu „Betlejem” przebywa dziewczynka Maria Magdalena, która swoje imię zawdzięcza wezwaniu kościoła, przy którym została porzucona.

W Stolicy Haiti Port-au-Prince porwania za okup i wystrzały są na porządku dziennym. Skorumpowane struktury państwowe właściwie nie istnieją. Siły pokojowe ONZ, które teoretyczne mają na celu zapewnić bezpieczeństwo w kraju, pełnią bardziej funkcję reprezentacyjną.

Jak wytłumaczyć tę sytuację?

Jest kilkanaście odpowiedzi na to pytanie. W 2004 roku kraj ten został zdewastowany przez huragan Jeanne. Na Haiti nie ma ropy, dlatego też zainteresowanie opinii światowej problemami tego narodu jest znikome. Przez kraj przechodzi bardzo ważny szlak przemytu narkotyków z Kolumbii do Stanów Zjednoczonych. A im większy chaos i korupcja w kraju, tym łatwiej prowadzić ten przynoszący kolosalne dochody proceder. Wcześniejsza zgubna polityka gospodarcza doprowadziła do wycięcia istniejących lasów, co w konsekwencji spowodowało wymywanie gruntów rolnych. Proceder ten jest nadal prowadzony dla uzyskania węgla drzewnego, który jest używany w prawie wszystkich haitiańskich kuchniach. Z pewnością nie wyczerpałem całej gamy argumentów, które w pełni mogłyby wyjaśnić tak wielkie spustoszenie moralne i ekonomiczne tego kraju.

„Na krzyżu sam Bóg żebrze o miłość swojego stworzenia – jest spragniony miłości każdego z nas. Tak naprawdę jedynie taka miłość, w której bezinteresowny dar z siebie łączy się z gorącym pragnieniem wzajemności, daje owo upojenie, które sprawia, że najcięższe ofiary stają się lekkie. Jezus powiedział: «Gdy zostanę nad ziemię wywyższony, przyciągnę wszystkich do siebie» (J 12, 32). Pan gorąco pragnie, abyśmy w odpowiedzi przede wszystkim przyjęli Jego miłość i pozwolili, by nas przyciągnął.”

– Tak kontynuuje swe rozważania nad tajemnicą naszego Odkupienia Ojciec Święty w swym przesłaniu. Misjonarze pracujący na Haiti, aby zapobiec szerzącej się dyskryminacji osób chorych i niepełnosprawnych, chcą zaszczepić, w odniesieniu do nich, nową terminologię. Pragną zamienić obraźliwy termin, nowym, który w polskim tłumaczeniu brzmi: „źródło miłości”. To piękna idea. Ci, którzy z Chrystusem są przybici do krzyża, podobnie jak On, są niewyczerpanym źródłem Bożej miłości. Nie przechodźmy obok nich obojetnie. Przyjmijmy dar miłości, który codziennie jest nam ofiarowywany.

Ale jak to uczynić? Nie wszyscy przecież jesteśmy lekarzami, pielęgniarzami a wreszcie nie wszyscy możemy wyjechać na misje.

„A obok krzyża Jezusowego stały: Matka Jego i siostra Matki Jego, Maria, żona Kleofasa, i Maria Magdalena.” (J.19.25)

W obliczu bólu, niepełnosprawności, nieuleczalnej choroby, najważniejsze to nie słowa i wielkie czyny, ale zwykła miłująca obecność.

W naszym Domu „Betlejem” otaczamy opieką 30-ro dzieci porzuconych z niewielkimi problemami zdrowotnymi i 15-ro dzieci niepełnosprawnych fizycznie i umysłowo. Dzieci te potrzebują przede wszystkim zwykłej ludzkiej młości. Mój brak znajomości języka kreolskiego (haitiańskiego), wcale nie przeszkadzał, abyśmy mogli się rozumieć. Ja ofiarowywałem im swą zwyczajną pomoc: karmienie, noszenie na rękach, zabawy, one natomiast obdarowywały mnie promiennymi uśmiechami, w których można było odczuć żar miłości samego Boga.

11 lutego odbył się w Seulu, w Korei, XV Światowy Dzień Chorego. W swoim Orędziu na ten szczególny dzień, w którym Kościół obchodził wspomnienie liturgiczne Matki Bożej z Lourdes, Ojciec Świety napisał:

„Jeszcze raz Kościół kieruje swoje spojrzenie na cierpiących i wzywa, by zwrócić uwagę na nieuleczalnie chorych, wśród których jest wielu umierających w terminalnej fazie choroby. Nie brak ich na żadnym kontynencie, zwłaszcza w miejscach, gdzie ubóstwo i niedostatek są przyczyną ogromnej niedoli i bólu.…Wiele milionów ludzi na świecie żyje w warunkach szkodliwych dla zdrowia i nie ma dostępu do niezbędnych środków leczniczych, często najbardziej podstawowych, co powoduje poważny wzrost liczby osób uważanych za nieuleczalnie chorych. Kościół, biorąc przykład z Miłosiernego Samarytanina, zawsze okazywał chorym szczególną troskę. Poprzez swoich pojedynczych członków oraz instytucje wciąż towarzyszy cierpiącym i służy umierającym, starając się chronić ich godność w tych istotnych chwilach ludzkiej egzystencji… Na zakończenie proszę wspólnoty kościelne na całym świecie, a zwłaszcza te, które poświęcają się posłudze chorym, aby z pomocą Maryi, Salus Infirmorum – Uzdrowienia Chorych – nadal dawały skuteczne świadectwo o troskliwej miłości Boga, naszego Ojca.

W języku kreolski Bóg „Bondye” w dosłownym tłumaczeniu oznacza „Dobry Bóg”. W słownictwie tego języka nie ma miejsca na „złego boga”.

Bóg, który, oddał swego umiłowanego Syna, aby nas obdarzyć prawdziwym szczęściem, dał nam najwyższy dowód swej nieskończonej dobroci i miłości.

Niech w Wielkim Poście każdy chrześcijanin zazna na nowo miłości Bożej, danej nam w Chrystusie, miłości, którą my z kolei każdego dnia mamy «oddawać» bliźniemu, zwłaszcza temu, który najbardziej cierpi i jest w potrzebie. Tylko w ten sposób będziemy mogli w pełni uczestniczyć w radości paschalnej. Maryja, Matka Pięknej Miłości, niech nas prowadzi na tej drodze wielkopostnej – drodze prawdziwego nawrócenia do miłości Chrystusa. (z przesłania na Wielki Post Ojca św. Benedykta XVI).

Drodzy Przyjaciele!

Obecny list zdominowany jest tematyką naszej misji na Haiti. Chciałem w ten sposób wyrazić solidarność z naszymi braćmi cierpiącymi w tym odległym zakątku świata.

Św. Paweł w jednym ze swych listów napisał:

„A tu (w nowym porządku nadprzyrodzonym: w Chrystusie, w Kościele) już nie ma Greka ani Żyda, obrzezania ani nieobrzezania, barbarzyńcy, Scyty, niewolnika, wolnego, lecz wszystkim we wszystkich [jest] Chrystus.” (Kol.3.11)

Nasz Zbawiciel w mistyczny sposób zjednoczył się z ludźmi cierpiącymi i potrzebującymi całego świata. Dla Niego, tak jak w Eucharystii, nie istnieją granice.

Podobnie jak nie istnieją granice dla miłości, którą On zaszczepił w naszych sercach.

W imieniu dzieci, osób chorych i niepełnosprawnych Gruzji, pragnę wyrazić wdzięczność za każdą Waszą modlitwę i ofiarę.

Niech Chrystus, który poprzez swą męczeńską śmierć zwyciężył egoizm i obojętność na krzywdę drugiego człowieka, napełni nasze serca miłością i pokojem.

o. Paweł Dyl

Haiti – Port-au-Prince, 2007-02-22

Czytaj dalej...

Podaruj nam uśmiech!

Uśmiech
uśmiech maluje się na twej twarzy
taki nieśmiały, radosny, szczęśliwy
Uśmiech3taki dyskretny i taki pełny
taki głęboki, zakotwiczony w duszy
ten uśmiech na twarzy
jak różowy płatek róży
jak bukiet fiołków z fiołkowym zapachem
jak świętość w miejscu świętości
jak światłość oświetlająca mroki
jak farba kolor dająca
jak nuta tworząca symfonię
jak myśl rodząca pomysł
ten uśmiech cię rodzi na nowo
ten uśmiech daje ci życie
ten uśmiech ciągle cię tworzy jak Bóg tworzy życie

Ks. Piotr A. Faliński
Czytaj dalej...