Dnia 29 października Kościół Katolicki obchodzi wspomnienie bł. Chiary Luce Badano. Ta piękna Błogosławiona jest od jakiegoś czasu szczególnie nam bliska, dlatego z wielką radością uczciliśmy dzień Jej wspomnienia. Chiara Luce Badano urodziła się dnia 29 października 1971 r. w Sasello w północnych Włoszech. Była długo wyczekiwanym dzieckiem. Rodzice przez 11 lat modlili się i czekali na potomstwo. Gdy przyszło na świat ich upragnione dziecko, czuli, że nie należy ono do nich a jest przede wszystkim dzieckiem Pana Boga. Podczas tegorocznego pobytu w Polsce, Mama Chiary wspominała „Chiara dawała nam wiele radości, rosła piękna, zdrowa, wychowywaliśmy ją w wolności, nie takiej, która pozwala na wszystko, ale w wolności Bożej”1
.
W wieku 9 lat Chiara wstąpiła do popularnego we Włoszech Ruchu Focolari. Kilka lat później, jako bardzo młoda dziewczyna w liście do założycielki Ruchu Chiary Lubich napisała: „Odkryłam, że Jezus Opuszczony jest kluczem do jedności z Bogiem i chcę Go wybrać, jako mojego Jedynego Umiłowanego i przygotować się na Jego przyjście. Wybierać Go!”2. W kolejnym liście do Lubich, Chiara wyznaje „Odkryłam na nowo Ewangelię, w nowym świetle. Zrozumiłam, że nie byłam autentyczną chrześcijanką, ponieważ nie żyłam Nią do końca. Teraz chcę uczynić tę Księgę moim jedynym celem. Nie chcę i nie mogę pozostać analfabetką tak nadzwyczajnego przesłania. Tak, jak łatwo mi przychodzi nauczyć się alfabetu, tak samo łatwo powinnam nauczyć się żyć Ewangelią”3. Jak wspomina jej przyjaciółka Chicca Coriasco, Chiara obok całej swej pobożności i silnej wiary była też normalną, radosną i pełną życia dziewczyną. „Często zostawałam u niej noc, długo rozmawiałyśmy o naszych marzeniach, chłopakach, którzy nam się podobają. Chiara chciała zostać stewardessą albo pojechać na misje do Afryki, planowałyśmy ile będziemy mieć dzieci, a na koniec wspólnie się modliłyśmy. Jezus był obecny między nami, Jemu powierzałyśmy nasze życie i plany4.
W wieku 17 lat Chiara zachorowała na nowotwór kości. Zaczęło się od nasilającego się bólu ramienia, po szczegółowych badaniach okazało się, że to rak. Jak wspominają Jej Rodzice, Chiara stoczyła wewnętrzną walkę ze sobą ale i z Panem Bogiem, jednak nie trwało to długo. Z całą stanowczością powiedziała Panu Bogu „tak” i jak wspomina Jej Mama, nigdy nie odwróciła się od tej decyzji. Ojciec Chiary przypomniał, że często powtarzała „Jeśli Ty tego chcesz i ja chcę”. Chiara mimo wielkiego cierpienia i bólu, chciała chorobę przeżyć w pełni świadomie dlatego dobrowolnie zrezygnowała z przyjmowania morfiny. Ofiarowała swoje cierpienie Chrystusowi, chcąc w ten sposób mieć udział w Jego bolesnej męce i dźwiganiu krzyża. Mając świadomość, że zbliża się dzień końca jej ziemskiej drogi, zwykła mówić, że dzień jej śmierci będzie dniem zaślubin z Panem Jezusem. Chciała się do tego jak najlepiej przygotować, razem z przyjaciółką wybierały pieśni na pogrzeb a mamą poprosiła o to żeby kupiła jej na ten dzień białą sukienkę.
Franz Coriasco wspomina, że Chiara na wszystkich patrzyła z sympatią i miłością. Chociaż on sam jest niewierzący, to bardzo poruszyła go Jej miłość do Chrystusa. Wspomina, że gdy odwiedzał ją podczas ciężkiej choroby, mimo wielkiego cierpienia, które przeżywała, nie czuło się dla niej współczucia a zazdrość. „Jak wychodziłem z jej pokoju na zewnątrz miałem wrażenie, że wchodzę na inną planetę. W świat szalonych ludzi z innymi problemami. Chciało się wracać do tego pokoju, gdzie była normalność”5. Antonio Delogu jeden z lekarzy opiekujących się Chiarą wspomina jej postawę podczas choroby „Swoim uśmiechem i wielkimi, pełnymi światła oczyma pokazuje, że śmierci nie ma, jest tylko Życie!”6.
19 lipca 1990 r. Chiara napisała do Chiary Lubich „Medycyna złożyła broń. Wszystko zależy od Boga. Ponieważ przerwano zabiegi, nasilił się ból kręgosłupa, spowodowany dwoma operacjami i unieruchomieniem w łóżku. Nie daję już rady obrócić się na bok. Czy zdołam być wierna Jezusowi Opuszczonemu? Czuję się tak bardzo mała, a droga do przebycia jest ciężka. Czasem czuję się przygnieciona cierpieniem. Lecz to Umiłowany przychodzi mnie odwiedzić, prawda? Tak, ja też powtarzam razem z Tobą: Jeśli chcesz tego Ty Jezu, ja też tego chcę”.
Chiara zmarła w dniu 7 października 1990 r. w dzień Najświętszej Maryi Panny Różańcowej. Ostatnie jej słowa brzmiały „Mamo bądź szczęśliwa bo i ja jestem” a ostatnim czynem miłości względem bliźnich jaki Chiara uczyniła, było ofiarowanie swoich rogówek dwóm chłopcom.
Chiara jest nam, chcącym realizować charyzmat Zakonu Kamilianów i być blisko ludzi chorych i cierpiących szczególnie bliska. Z radością świętowaliśmy więc dzień Jej wspomnienia. W dniu 29 października została w naszym Centrum odprawiona Msza św. w której uczestniczyliśmy razem z naszymi Podopiecznymi. W trakcie jej trwania nasz wolontariusz Daniele przybliżył nam postać bł. Chiary. Kontynuacja tej prezentacji miała miejsce po Mszy św. kiedy Daniele razem z o. Pawłem opowiadali o życiu bł. Chiary naszym Podopiecznym i zaproszonym w tym szczególnym dniu Gościom. Uczestnikom spotkania zostały również rozdane obrazki ze zdjęciem bł. Chiary i modlitwą o potrzebne łaski za jej wstawiennictwem. Spotkanie zakończyło się poczęstunkiem przygotowanym przez wolontariuszy.
Przykład bł. Chiary Luce może być siłą dla wszystkich niosących krzyże choroby, cierpienia, bólu. Wierzymy, że będzie się Ona wstawiała za nami u naszego Niebieskiego Ojca.
Pełna fotorelacja znajduje się na naszym Facebooku. Zapraszamy!
1 http://www.niedziela.pl/artykul/8024/Rodzice-bl-Chiary-Luce-Badano-na-Slasku dostęp w dniu 5 listopada 2014 r.
2 http://adonai.pl/swieci/?id=100 dostęp w dniu 5 listopada 2014 r.
3 http://adonai.pl/swieci/?id=100 dostęp w dniu 5 listopada 2014 r.
4 http://www.niedziela.pl/artykul/8024/Rodzice-bl-Chiary-Luce-Badano-na-Slasku dostęp w dniu 5 listopada 2014 r.
5 http://www.niedziela.pl/artykul/8024/Rodzice-bl-Chiary-Luce-Badano-na-Slasku dostęp w dniu 5 listopada 2014 r.
6 http://adonai.pl/swieci/?id=100 dostęp w dniu 5 listopada 2014 r.