Sopo

Sopo ma 25 lata, cierpi na dziecięce porażenie mózgowe i epilepsję. Mieszka w dwupokojowym mieszkaniu z mamą, babcią, bratem, jego żoną i trojgiem ich dzieci. Warunki życiowe rodziny są bardzo trudne. Nikt z rodziny nie pracuje, utrzymują się z pomocy socjalnej i renty, która przysługuje Sopiko. Sopiko z powodu swojej choroby nie mówi, nie porusza nogami. Jej stan w ostatnich latach pogorszył się, na co z pewnością miał wpływ brak rehabilitacji i odpowiedniej opieki medycznej. Dziewczyna spędzała całe dnie w domu, siedząc na wózku inwalidzkim i właściwie nic nie robiąc. Nigdy nie chodziła do żadnej szkoły, kontakt z innymi ludźmi ograniczał się jedynie do kontaktu z najbliższą rodziną. Sopiko bardzo potrzebowała rehabilitacji, jednak rodzina nie była w stanie jej tego zapewnić. Przejazd do Centrum Rehabilitacji publicznymi środkami transportu przy obecnym stanie zdrowia dziewczyny jest niemożliwy. Sofo była w bardzo ciężkim stanie, zaczęła rehabilitację od podstawowych ćwiczeń. Krok po kroku rehabilitanci uczą ją nowych, prawidłowych wzorców ruchowych, korygują postawę, pracują nad wzmocnieniem kręgosłupa, mięśni. Ku naszej wielkiej radości, dzięki stałej opiece neuropatologa Sopo zaczęła pozytywnie reagować na leki na epilepsję, przez co ataki są coraz rzadsze i mniej dotkliwe, ustał też bardzo kłopotliwy ślinotok i zaburzenia snu. Bardzo istotne jest aby jak najdłużej kontynuować rehabilitację i proces leczenia, żeby nie zaprzepaścić osiągniętych sukcesów i stale poprawiać jakość życia Sopo niosąc tym samym ulgę w jej wielkim cierpieniu. Z dużym zadowoleniem obserwujemy też postępy w komunikowaniu się z dziewczyną. Sopo nie mówi, ale jest już w stanie odpowiadać na podstawowe pytania poprzez mimikę czy ruchy oczami.

Bardzo prosimy o pomoc finansową w opiece nad Sopo.